Decyzja zapadła: chcesz mieć działkę ROD. W idealnym świecie, mając odpowiednią kwotę na koncie, rozpoczynasz poszukiwania i krótko potem możesz mówić, że wakacje spędzasz na RODos.
Idealny świat istniał do 2020 roku, a potem… znasz już tę historię. W czasie pandemii w obszarze działek ROD zaczęło się szaleństwo. Gdyby tytuł tego tekstu brzmiał: „Jak zdobyć działkę ROD?”, wcale nie byłaby to przesada. RODosy w 2020 roku zaczęły cieszyć się olbrzymim zainteresowaniem, ceny urosły i do dziś o wymarzoną działkę ROD jest trudniej niż było to kiedyś.
Co nie znaczy, że jej nie znajdziesz!
Sprawdź, jakimi drogami można nabyć ogródek działkowy, a potem ruszaj do działania.
Dzierżawa działki od zarządu ROD
Rozwiejmy najpierw jedną z wątpliwości odnośnie do nabywania ogródka działkowego. Czy wiesz, że działki ROD nie można kupić na własność? Możesz jedynie nabyć prawo do dzierżawy działkowej, czyli obszar działki nie będzie Twoją własnością.
Będą nią za to zabudowania i nasady, więc śpiewanie: „Mój jest ten kawałek podłogi…” będzie jak najbardziej legalne.
Dzierżawa działki od zarządu ROD jest korzystna z finansowego punktu widzenia. Na pewno zapłacisz mniej, niż kupując od osoby prywatnej. Minusem tego rozwiązania jest to, że więcej jest zainteresowanych niż działek.
Możesz jednak spróbować szczęścia! Skontaktuj się z zarządem Ogrodu, w którym chcesz nabyć działkę – numer telefonu i adres e-mail znajdziesz w internecie lub na tablicach informacyjnych Ogrodu. Jeśli ich tam nie ma, poproś o kontakt do wybranego Ogrodu, pisząc do Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców.
Nawet jeśli aktualnie żadna działka nie będzie dostępna, wpiszesz się na listę oczekujących i być może tą drogą uda Ci się wydzierżawić działkę.
Działka – przejęcie prawa do użytkowania
To drugi sposób nabycia działki ROD. Nazywa się to „umowa przeniesienia praw i obowiązków z umowy dzierżawy działkowej”… A prościej? Znajdujesz na portalu ogłoszeniowym wymarzoną działkę i kupujesz ją – a właściwie prawa do niej – od obecnego właściciela. Podpisujecie umowę i czekacie na zatwierdzenie przez zarząd danego ogrodu.
Często z pomocą w poszukiwaniach RODosa przychodzą też znajomi i media społecznościowe, choćby grupy na Facebooku. Niedocenianym sposobem jest odwiedzanie Ogrodów, w których chcielibyśmy nabyć działkę, i czytanie komunikatów na tablicy ogłoszeń. Tu oferty sprzedaży zamieszczają głównie osoby starszego pokolenia, którym nie po drodze z technologią.
Z reguły łatwiej znaleźć działkę w ten sposób niż wydzierżawić ją od zarządu ROD albo przejąć prawa do działki od członka rodziny. Za tę łatwość zwykle się płaci – działka od osoby prywatnej to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych (choć te najbardziej wypasione osiągają ceny nawet kilkuset tysięcy złotych!).
Przejęcie prawa do użytkowania ROD od innego członka rodziny
Jest to metoda najprostsza, ale dostępna dla nielicznych. Prawa do działki można otrzymać od innego członka rodziny. Jeśli działkowiec chce przekazać prawa do działki bliskiej osobie, musi zawrzeć z nią umowę przeniesienia prawa do działki. Przepisanie działki powinno odbyć się w obecności notariusza, a cena tej usługi wynosi od 700 zł wzwyż.
RODosa nie można dostać w spadku. Jednak ustawa o ROD dba o interesy najbliższej rodziny zmarłej osoby. Prawa do działki zachowuje współmałżonek (jeśli oboje mieli do niej prawo). Żona lub mąż zmarłej osoby ma 6 miesięcy na złożenie odpowiedniego oświadczenia. Jeżeli tego nie zrobi, następne w kolejce są dzieci i inne bliskie osoby zmarłego.
Zdarzają się też przypadki przekazania praw do działki w formie darowizny – możliwe jest to tylko w rodzinie. Wtedy prawo przenosi się nieodpłatnie, ale kwestia darowizny musi być zaznaczona w umowie.
Jak widzisz, droga do własnego RODosa może się nieco dłużyć. Warto jednak szukać do skutku, bo korzystanie z uroków własnego ogródka zwykle wynagradza ten czas oczekiwania. Trzymamy kciuki, byś już niedługo otrzymał(a) miano działkowca!


