Cześć!

Jesteśmy parą, która odczarowuje rodosy.
Piszemy o nich tak, żeby serce mocniej Ci zabiło.

Dla nas rodosy to nie tylko miejsce na uprawę własnych warzyw, owoców i kwiatów, ale także sposób na relaks, odprężenie i kontakt z naturą.

Kiedy byliśmy jeszcze małymi szczylami, nasze rodziny spędzały każdą wolną chwilę na rodosie. Tam poznaliśmy tajniki ogrodniczego fachu i zrozumieliśmy, jak ważny jest ten kawałek ziemi, który potrafi dać tak wiele. Teraz, jako dorośli, chcemy podzielić się naszą wiedzą, spojrzeniem i pozytywnym podejściem z Tobą, drogi czytelniku.

Nie ukrywajmy, rodosy mają niestety nieco złą reputację. Kojarzą się z PRL-em i staroświeckim podejściem do wypoczynku. Ale my wiemy, że to zupełnie nieprawda!

Rodosy to nie tylko miejsce dla babć i dziadków, ale także dla młodych ludzi, którzy chcą się zrelaksować po ciężkim dniu w pracy, zrobić coś wartościowego, zadbać o siebie i planetę.

Dlatego postanowiliśmy założyć ten blog i opowiadać w przyjaznej formie o tym, co zagmatwane, dzielić się poradami i inspiracjami, a także zachęcać do spojrzenia inaczej na działki – z ciekawością i otwartością. Będziemy rozwiewać wątpliwości i obalać rodosowe mity, żeby pokazać, jak fantastyczne i nowoczesne mogą być to miejsca. I jak mogą pasować do Ciebie.

Więc do dzieła!

Przyjmij nasze zaproszenie do świata rodosów i dołącz do naszej społeczności rodosowych amatorów. A kto wie, może za jakiś czas zechcesz zostać działkowcem 🙂

Spotkajmy się na Instagramie